Artykuły powiązane

 Używamy tysięcy słów. Nie zastanawiamy się nawet dlaczego coś tak a nie inaczej nazwano, skąd na przykład to słowo pochodzi. I słusznie. Bo gdybyśmy zaczęli roztrząsać każde słowo, to nie wystarczyłoby nam czasu na rozmowę. Ale czasem warto wiedzieć. Na przykład co nieco o słowie ŚLUB.

 ŚLUB, to jak mówi definicja zawarta w Słowniku Języka Polskiego może być kościelny, cywilny lub konkordatowy. Jest to forma zawarcia związku małżeńskiego: ślubowanie, uroczyste przyrzeczenie, zobowiązanie się do czegoś. Forma łacińską to: votum, suffragium. Można ująć to jeszcze inaczej. ŚLUB, to zawarcie związku małżeńskiego przed urzędnikiem stanu cywilnego lub przed duchownym danego obrządku. Tenże właśnie urzędnik lub duchowny daje ślub albo udziela ślubu, czyli potwierdza kąt zawarcia małżeństwa.

 W Polsce to słowo używane jest od najdawniejszych czasów. Mówiło się ślub, ślubować, ślubny. A ślubny , ślubna, to również potoczne czy nawet żartobliwe określenie męża lub żony. Zdarza się przecież, że przedstawiając komuś własną żonę mówimy to Zosia – moja ślubna. W języku staropolskim zamiast sl -, używało się w wymowie szl – ( czyli szlub ).

 Pochwalić możemy się tym, że to nie my korzystaliśmy przy tworzeniu tego słowa z innych języków. To od nas brano. Tę nazwę przejęli Prusowie . Brzmiało to u nich trochę inaczej: salubs. Również język niemiecki skorzystał z naszego. U nas jest luby, w niemieckim: geloben. Czesi mówią slib, slibiti, Litwini: saluba i szlubas. Widać więc, że etymologicznie język słowiański korzystał z naszego ślubu. A więc z radością idźmy z nasza lubą ( lubym ) do ślubu ślubować, a potem przedstawmy naszego ślubnego ( ślubną ) naszym znajomym.